W niedzielę 7 lutego 2021r. odbyło się spontaniczne spotkanie turystyczne połączone z spacerem po lasach okolic Rudzińca. Przy mroźnej pogodzie i po świeżym śniegu turystyczna grupa ruszyła na szlak z Rudzińca kierując się w stronę pierwszego przystanku rudzinieckiego pałacu. Po pobieżnym zapoznaniu się z historią miejsca i zwróceniu uwagi na najbardziej charakterystyczne detale budowli grupa przespacerowała się parkową alejką w kierunku miejsca w którym znajdowała się ewangelicka kaplica grobowa rodziny von Ruffen - ostatnich właścicieli pałacu. Po znacznej budowli sakralnej pozostało obecnie tylko kilka większych kamieni, należy wspomnieć, że kaplica przetrwała wojnę w dobrym stanie lecz na wniosek ówczesnych władz gminy została zburzona w roku 1967. W tym miejscu również znajduje się głaz upamiętniający konia o imieniu Terzky, wiernego towarzysza na polu walki Hugo von Ruffena. Koń był uczestnikiem działań podczas wojny francusko-pruskiej w latach 1870/71 oraz był uczestnikiem eskorty pojmanego cesarza Francji Napoleona III pod Sedanem.
Opuszczając zabudowania Rudzińca skierowaliśmy się na zachód, przez pola i lasy do miejsca odpoczynku na turystyczny posiłek. Dalszym etapem naszej wycieczki był przemarsz do miejsca w którym znajdowała się filia Obozu Koncentracyjnego z Oświęcimia – Obóz w Blachowni / Sławęcicach. Uczestnikom wycieczki została przybliżona historia powstania obozu, będącego zapleczem siły roboczej dla budowanych zakładów chemicznych „Blechhamer”. Powstający zakład miał być dostawcą benzyny syntetycznej uzyskiwanej z węgla dla armii niemieckiej. Przed pozostałościami obozowego krematorium zapaliliśmy znicz i po chwili zadumy udaliśmy się w drogę powrotną. Po przebyciu około 8 kilometrów dotarliśmy do miejsca startu przed Urzędem Gminy w Rudzińcu. Cały nasz przemarsz przez lasy okolic Rudzińca wyniósł 18km.
W spotkaniu turystycznym uczestniczyło 18-osób, w tym 7-Klubowiczów: Adam Czerniawski, Aldona Felkel, Piotr Kalinowski, Krzysztof Kotuła, Mariola MacLean, Andrzej Śmieja, Julian Rzewódzki oraz wiceprezes Oddziału PTTK Ziemi Gliwickiej kol. Witold Brol.
Relacja i prowadzenie: Krzysztof Kotuła
Zdjęcia: Alicja i Andrzej Śmieja, Julian Rzewódzki
Szczęście do pogody na wycieczki piesze w sezonie zimowym członków Turystycznego Klubu Kolarskiego PTTK im. Władysława Huzy dopisuje. Kolejna niedziela tym razem „Walentynkowa” 14 lutego 2021r. została spędzona na pieszym szlaku przez Aldonę, Juliana i Krzyśka. Tym razem pomysł na pieszą wycieczkę skierował nas do miejscowości Piłka w Lasach Lublinieckich. Naszym celem było przyjrzenie się rezerwatowi przyrody Jeleniak Mikuliny w zimowej scenerii, gdzie natura ukazała się nam przykryta piękną śnieżną kołderką.
Rezerwat Jeleniak Mikuliny utworzono 18 grudnia 1957r. Początkowo zajmował powierzchnię 37,54 ha, w 2012 roku powiększono go do 120,26 ha. Granice obszaru chronionego obejmują dwa płytkie, zarastające stawy, położone w niecce międzywydmowej.
Rezerwat chroni stanowisko lęgowe żurawia zwyczajnego, gniazdującego tu od co najmniej 1840 roku. Do roku 1978 gniazdowała tu jedna para żurawi, lecz na początku lat 80. XX w. zaobserwowano stopniowy wzrost liczebności tego gatunku.
Obecnie na terenie rezerwatu są prowadzone prace remontowe mające na celu zapobiegnięciu dalszej degradacji cennego dla ekosystemu terenu poprzez jego samoistne osuszanie się. Po obejściu zamarzniętych mokradeł dotarliśmy do miejsca zaplanowanego odpoczynku połączonego z turystycznym drugim śniadaniem. Zaskoczeniem okazała się nadjeżdżająca saniami za traktorem grupa, która pełna wigoru i chęci do wspólnej zabawy skutecznie zakłóciła panującą leśną głuszę.
Wzmocnieni posiłkiem i chwilą odpoczynku ruszyliśmy na południe w kierunku byłej osady Krywałd nad brzegiem rzeki Mała Panew – rys historyczny w tarnogórskim „Gwarku”. Zimowe słońce i śnieżna pokrywa stworzyły plener zdjęciowy dla ciekawych zdjęć natury. Stąd już było tylko kilkaset metrów do urokliwego miejsca, w którym pod dużym ciśnieniem wybija śródleśne źródło o nazwie jak pobliska była osada. Wody źródła po kilkudziesięciu metrach łączą się z przepływającą w pobliżu rzeką Mała Panew. Miejsce jest zagospodarowane turystycznie, w pobliżu źródła stoi nowa przestronna wiata. Pełni turystycznych wrażeń powróciliśmy lasami do miejscowości Piłka, miejsca rozpoczęcia naszej niedzielnej wycieczki. Część naszego leśnego przemarszu odbywała się zasypanymi śniegiem duktami, gdzie przed nami swe ślady pozostawili jedynie dzicy mieszkańcy lasu. Trudne warunki śniegowe spowodowały, że zaplanowaną wycieczkę skróciliśmy do około 14km, co i tak odczuliśmy w naszych nogach.
Relacja: Krzysztof Kotuła
Zdjęcia: Julian Rzewódzki